Już w przyszłym sezonie nastąpi długo oczekiwany, pierwszy wyścig nowego hipersamochodu Astona Martina. Niestety, nie będzie nim 24 Hours of Daytona, inaugurująca mistrzostwa IMSA. Ze względu na konieczność wystawienia dwóch samochodów w WEC, zespół nie będzie gotowy, aby przystąpić do kultowego wyścigu.
Rywalizację za oceanem rozpoczną dopiero od drugiej rundy, 12-godzinnego wyścigu na Sebring. Wcześniej czeka ich prolog Długodystansowych Mistrzostw Świata i Qatar 1812 km. Załogi otrzymają numery #007 i #009, nawiązując do serii filmowej o Jamesie Bondzie, znanym jako agent 007.
W czwartek zespół potwierdził, że w składzie kierowców znajdą się Harry Tincknell i Alex Riberas. Obaj będą prowadzili pełny program startów w WEC oraz IMSA, który obejmie łącznie 14 wyścigów od lutego do listopada 2025 roku.
Tincknell w swoim dorobku ma między innymi dwa zwycięstwa i trzy podia w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, a także tytuł mistrzowski i wicemistrzowski Europejskiej Serii Le Mans. Od ponad dekady nieprzerwanie startuje w WEC, począwszy od klasy LMGTE Am, przez LMP2, po LMP1 i Hypercar.
– Wierzę, że ten samochód stanie się ulubieńcem fanów, dzięki swojemu niesamowitemu wyglądowi i spektakularnemu brzmieniu silnika V12 – powiedział 33-letni Brytyjczyk, podkreślając, że powrót do Astona Martina to dla niego „ogromny zaszczyt” i „moment, w którym powinien się uszczypnąć”.
Aston Martin Valkyrie AMR-LMH
Autor zdjęcia: Aston Martin
Riberas oprócz mniejszego doświadczenia, w swoim dorobku ma znacznie mniej trofeów. Jego dotychczasowa kariera koncentrowała się na IMSA, choć ukończył w niej tylko trzy pełne sezony, zdobywając na przestrzeni dziesięciu lat sześć zwycięstw.
– Jestem częścią THOR [The Heart of Racing (Team)] od 10 lat i możliwość kontynuowania tej podróży na szczycie wyścigów długodystansowych to spełnienie moich marzeń – dodał 31-letni Hiszpan. – To wielki zaszczyt zostać wybranym do tak ekscytującego projektu.
Dotychczas Valkyrie testowali Tincknell, Riberas, Marco Sorensen, Mario Farnbacher, Ross Gunn, Romain De Angelis, Darren Turner oraz Stefan Mucke. Szacuje się, że wszystkie sesje testowe objęły od lipca ponad 12 500 km. Dla zobrazowania skali projektu, podczas tegorocznego Le Mans, zespoły pokonały trzykrotnie mniejszy dystans.
Na ten moment pozostali kierowcy pozostają jednak dużym znakiem zapytania. Szef zespołu Heart of Racing Team, Ian James, zasugerował że składy kierowców na sezon 2025 w WEC i IMSA mogą się znacznie pokrywać, gdyż serie kolidują ze sobą tylko raz – w maju, podczas wyścigów w Spa i Laguna Seca.
WECKubica zostaje w AF Corse
WECMercedes zadebiutuje w WEC z Iron Lynx