Radosław Sikorski na spotkaniu w Rokietnicy odniósł się do swojej rywalizacji z Rafałem Trzaskowskim w prawyborach w Koalicji Obywatelskiej. Mówił, że „to nie jest dogrywka” wyborów 2020 roku. – To jest nowe rozdanie w innych czasach na inne tematy – stwierdził. Jednocześnie zapewnił, że jeżeli to prezydent Warszawy wygra prawybory i zostanie kandydatem na prezydenta, to będzie pracował na jego sukces.
Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski rywalizują w prawyborach w Koalicji Obywatelskiej o kandydowanie w wyborach prezydenckich. Obaj politycy w sobotę spotkali się z wyborcami – Trzaskowski w Krakowie, Sikorski w wielkopolskiej Rokietnicy.
– Jedno państwu z góry ślubuję: jeżeli Rafał Trzaskowski wygra te prawybory, to ja będę na niego pracował, na jego sukces, na naszego prezydenta, z pełnym zaangażowaniem. To nie ulega wątpliwości. Bo najważniejsze jest, aby prezydent przestał wpychać kij w szprychy rządowi, aby pozwalał rządowi zrealizować demokratyczny mandat, abyśmy wreszcie mogli zrobić wszystko to, do czego Donald Tusk tu na tej sali się zobowiązywał, gdy wracał do polskiej polityki – mówił Sikorski.
– Jesteśmy też cztery lata po strajku kobiet, po protestach w obronie konstytucji. Te wszystkie rzeczy trzeba zrealizować tak, jak się zobowiązaliśmy, a do tego potrzebny jest ktoś, kto nie będzie złośliwie wetował, złośliwie wysyłał do Trybunału Konstytucyjnego, tylko będzie odgrywał swoją konstytucyjną rolę – mówił dalej.
– Po pierwsze strażnika samej konstytucji, po drugie kogoś, kto łagodzi, a nie podsyca spory między Polakami, no i wreszcie kogoś, kto mając odpowiedzialność za politykę zagraniczną i rolę w dziedzinie bezpieczeństwa, będzie maksymalizował wpływ Polski na arenie międzynarodowej. W tym sensie prezydent jest takim ministrem spraw zagranicznych i trochę obrony na turbodoładowaniu, bo moje wystąpienia na Radzie Bezpieczeństwa Narodów Zjednoczonych zostały zauważone – powiedział.
– Te wybory są o bezpieczeństwie, bo tak jak przez 30 lat budowaliśmy zamożność Polski, rozwijaliśmy się najszybciej, doganialiśmy Zachód najszybciej w naszej historii, tak teraz próba odbudowy Imperium Rosyjskiego jest prawdziwym zagrożeniem dla wszystkiego, co osiągnęliśmy, a wydarzenia przyspieszają – stwierdził szef MSZ.
Odniósł się też do rywalizacji z Rafałem Trzaskowskim.
– Uważam, że Rafał był naszym obiektywnie optymalnym kandydatem w 2020 roku. Wtedy, gdy rządził PiS, wprowadzał te deformy systemu sądownictwa, łamał konstytucję i wtedy stawką była praworządność. Dzisiaj ją zaczynamy naprawiać, jeszcze nie dość szybko, potrzebujemy tylko, żeby prezydent nie przeszkadzał, ale stawką jest co innego. I chyba wszyscy wiemy, że te wybory się rozstrzygną nie w pierwszej turze, (…), tylko rozstrzygną się w drugiej turze. A co się musi stać, żeby nasz kandydat wygrał w drugiej turze? Musi mieć zdolność do przyciągania wyborców na prawo od nas – mówił dalej Sikorski.
Szef polskiej dyplomacji powiedział, że „czasy się zmieniły”. – To są naprawdę ważne wybory. To nie jest dogrywka 2020 roku. To jest nowe rozdanie w innych czasach na inne tematy. I dlatego proszę się nie sugerować do końca sondażami. Będziemy mieli za chwilę nasz, zamówiony przez partię, duży sondaż wyborczy. On – tak bym się spodziewał – będzie pokazywał, że w drugiej turze mamy z Rafałem mniej więcej wyrównane szanse – wskazywał.
Autorka/Autor:mjz/kab
TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24