Stan demokracji, gospodarka, prawo aborcyjne, imigracja i polityka zagraniczna – to pięć najważniejszych kwestii, które Amerykanie brali pod uwagę wybierając swojego kandydata. Wynika to z sondaży exit poll przeprowadzonych w czasie wtorkowych wyborów. Osoby, dla których najważniejsza jest demokracja i prawo aborcyjne w większości poparły Harris, a ci, których bardziej zajmuje gospodarka, imigracja i polityka zagraniczna – Trumpa.
Amerykanie wybrali nowego prezydenta. Agencje informacyjne przekazały, że został nim Donald Trump, który zdobył już 276 głosów elektorskich, przekraczając wymaganą granicę 270.
Co przyciągnęło Amerykanów do urn? Stan demokracji był kluczowy dla ponad jednej trzeciej respondentów – wynika z sondaży exit poll opublikowanych przez CNN (35 procent) i NBC News (34 procent).
Obie stacje podają, że statystycznie dla 31 procent wyborców najważniejsze przy wyborze kandydata były kwestie gospodarcze.
Kolejne istotne dla Amerykanów kwestie to prawo aborcyjne (14 procent) i imigracja (11 procent). Zaledwie 4 procent pytanych o najważniejszą przyczynę oddania głosu na konkretnego kandydata wskazało politykę zagraniczną.
Z sondażu NBC News wynika, że dla wyborców Kamali Harris najważniejsza była demokracja – tę kwestię jako kluczową wskazało 56 procent spośród ankietowanych osób popierających urzędującą wiceprezydentkę. Drugą najważniejszą sprawą dla wyborców demokratki była aborcja – wskazało ją 21 procent respondentów. Trzecią była gospodarka – 13 procent. Imigrację i politykę zagraniczną wskazało kolejno 2 i 3 procent wyborców Harris.
Ci, którzy stanęli po stronie Donalda Trumpa, najbardziej skupili się na kwestiach gospodarczych. 51 procent wyborców byłego prezydenta wskazało właśnie tę sprawę jako kluczową dla decyzji o oddaniu głosu na republikanina. Na drugim miejscu znalazła się imigracja, którą szczególnie zainteresowanych było 20 procent osób popierających Trumpa. Stan demokracji był najważniejszy dla 12 procent jego wyborców, aborcja dla 6 procent, a polityka zagraniczna dla 4 procent.
Jak wynika z sondażu CNN, wyborcy, którzy jako najważniejszą kwestię wskazali demokrację, głosowali w znaczniej większości na Kamalę Harris – 81 procent. Podobnie było wśród tych, których największym zmartwieniem jest prawo aborcyjne. 76 procent z nich wybrało kandydatkę demokratów.
89 procent osób, dla których najważniejsza jest kwestia imigracji oddało swój głos na Trumpa. Byłego prezydenta poparło też 79 procent osób, które najbardziej przejmują się sytuacją gospodarczą i 55 procent tych, którzy na pierwszym miejscu stawiają politykę zagraniczną.
Wyborcy pytani byli w sondażu również o to, jak oceniają obecny stan państwa. Jak podaje NBC News, około trzech na czterech respondentów oceniło, że demokracja w USA jest zagrożona. Dwóch na trzech wyborców uznało, że gospodarka kraju jest „słaba” lub „bardzo słaba”, a pozostała jedna trzecia uważa, że jest „dobra” lub „doskonała”.
Nastroje wśród Amerykanów są raczej pesymistyczne. Z badania dla CBS News wynika, że aż trzy czwarte ankietowanych uważa kierunek, w którym podążają Stany Zjednoczone za zły. 43 procent respondentów jest „niezadowolonych” z sytuacji, a 29 procent „rozgniewanych”. „Entuzjastycznie” nastawionych jest zaledwie 7 procent osób, a zadowolonych – 19 procent.
45 procent wyborców stwierdziło ponadto, że obecnie ich sytuacja finansowa jest gorsza niż cztery lata temu, gdy władzę obejmował prezydent Joe Biden. „To wskaźnik niezadowolenia wyższy niż w jakichkolwiek wyborach prezydenckich od 2008 roku, kiedy to 42 procent wyborców stwierdziło, że ich sytuacja finansowa pogorszyła się w wyniku kryzysu finansowego z tamtego roku” – zaznacza NBC. Co czwarty wyborca stwierdził, że jego sytuacja w tym czasie się polepszyła.
Autorka/Autor:bp/ads
NBC News, CNN, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/CAROLINE BREHMAN