George Russell opowiedział o swojej frustracji związanej z tym, że FIA nie zareagowała na dość wymowne oświadczenie Stowarzyszenia Kierowców Grand Prix.
Stowarzyszenie wydało oświadczenie skierowane do prezydenta FIA, Mohammeda Ben Sulayema, po deszczowym Grand Prix Sao Paulo, które odbywało się na początku listopada.
W oświadczeniu od kierowców wezwano FIA do traktowania swoich członków „jak dorosłych”, a prezydenta federacji Ben Sulayema do „rozważenia własnego tonu i języka”.
Zakwestionowali oni również stosowanie kar pieniężnych i poprosili o przejrzystość w kwestii tego, gdzie wydawane są pieniądze z grzywien.
Dość niepokojący jest fakt, zgodnie z twierdzeniami Russella, że kierowcy F1 nie zostali poinformowani o nagłym odejściu dyrektora wyścigowego Nielsa Witticha.
Niemiec został w niewytłumaczalny sposób zastąpiony przez Rui Marquesa na trzy ostatnie wyścigi sezonu, bez podania dalszej informacji i wyjaśnienia.
Przemawiając przed Grand Prix Las Vegas, Russell powiedział: – Nie jestem pewny tego, że jesteśmy dobrze wysłuchani, a niektóre zmiany, o które prosimy, nie są wdrażane.
– Jest wielu kierowców, którzy mają dość całej tej sytuacji i wydaje się, że zmierza ona w złym kierunku.
Russell, dyrektor Stowarzyszenia Kierowców powiedział, że list był sposobem na pokazanie Ben Sulayemowi jedność po stronie kierowców w sprawach kluczowych dla F1.
– Zmuszenie federacji do zmiany lub dotrzymania obietnic wydaje się nieco trudniejsze, niż kiedyś. Być może FIA lub prezydent nie zdawali sobie sprawy z tego, jak poważnie wszyscy traktujemy ich poczynania.
– W trakcie obecnego sezonu, a nawet w zeszłym roku, rozmawialiśmy na wiele tematów. Wszyscy kierowcy myślą w tej kwestii podobnie. Wiemy, czego chcemy od sportu i widzimy, w jakim kierunku on zmierza. Chcemy zmiany w wielu sprawach, a niezbędna do tego jest współpraca z FIA. Czujemy jednak, że prezydent w ogóle nie bierze naszego zdania pod uwagę.
Russell zasugerował również, że nie odpowiadając na pytania dotyczące sposobu wykorzystania pieniędzy z kar, prezydent nie spełnił obietnic złożonych podczas kampanii wyborczej na najwyższe stanowisko w FIA.
– Słyszeliśmy od FIA kilka lat temu, kiedy odbywały się wybory prezydenckie, że pieniądze zostaną ponownie zainwestowane w wyścigi juniorskie, co wszyscy popieramy. Chcemy tylko przejrzystości, zrozumienia tego, co obiecywano od samego początku.