Sprawa dołączenia do stawki jedenastego zespołu rozwinęła się blisko rok temu, gdy zielone światło dała FIA, dowodzona przez Mohammeda Ben Sulayema. W styczniu jednak zgłoszenie odrzuciła sama F1 i wydawało się, że temat powiększenia „gridu” na długo przestanie być aktualny. Wszystko zmieniło się jednak po tym, jak z dowodzenia przedsięwzięciem Andretti-Global i Cadillaca zrezygnował Michael Andretti. Powierzył on całość udziałów Danowi Towrissowi. Ten umiał pragmatycznie rozmawiać z Formula One Management i w poniedziałek ogłoszono, że od sezonu 2026 na polach startowych pojawi się jedenasty zespół. Ze nowego gracza odpowiada przede wszystkim General Motors wprowadzający do F1 markę Cadillac. Jednak pomimo wycofania się Michaela Andrettiego, słynne amerykańskie nazwisko wyścigowe powróci do F1, choć w zdecydowanie skromniejszej formie, niż planowano na początku. Mario Andretti, mistrz świata z 1978 roku, nominowany został dyrektorem w zarządzie General Motors F1. Czytaj również: Formuła 1Zapadła decyzja wobec 11. zespołu Mario Andretti Autor zdjęcia: Alexander Trienitz Andretti nie będzie jednak zaangażowany w codzienne działania zespołu. – Jestem bardzo szczęśliwy, że przebywam w pobliżu [F1] już tak długo i myślę, że Cadillac też chce mieć mnie obok siebie – przekazał Mario Andretti. – Będę pomagał, jak tylko będę mógł, chociaż nie na stanowisku wykonawczym. Nie będę zaangażowany w codzienne działania (sam tego nie chcę), ale zaoferuję poradę, inspirację, przyjaźń jak tylko będę mógł. – Formuła 1 była moją pierwszą miłością, a teraz, 70 lat później, padok nadal jest dla mnie przyjaznym miejscem. Jestem absolutnie zachwycony Cadillakiem, Formułą 1, Markiem Walterem i Danem Towrissem. Muszę się aż uszczypnąć, aby uwierzyć, że na tym etapie życia nadal jestem w to zaangażowany. Czytaj również: Formuła 1Eksperyment Ferrari Formuła 1Poważne rozterki Verstappena Polecane video: Oglądaj: Podsumowanie GP Las Vegas 2024