F1. Leclerkowi Puściły Nerwy

Warunki na torze ulicznym w Stanach Zjednoczonych sprawiły, że podcięcie dawało znaczną przewagę kierowcy, który pierwszy zjechał do alei serwisowej po komplet świeżych opon. Ferrari nie poradziło sobie jednak ze strategią wyścigową i tylko dzięki znakomitemu tempu dowiozło trzecie oraz czwarte miejsce, marnując potencjał na więcej. Największy problem stajni z Maranello leżał jednak w komunikacji wewnątrz zespołowej. Kierownictwo zespołu nie było w stanie wydać skutecznych poleceń dla Leclerca i Sainza, między którymi zaiskrzyło przez częste zamiany pozycjami. W trakcie wyścigu Monakijczyk sugerował, aby ekipa na pit wallu rozmawiała z Carlosem po hiszpańsku, jednak nerwy puściły mu dopiero po przecięciu linii mety. – Tak, tak, tak, tak. Zrobiłem swoją robotę, ale bycie miłym r**** mnie za każdym j***** razem, za każdym j***** razem. To nawet nie jest bycie miłym, to po prostu okazywanie szacunku – powiedział przez radio inżynierowi. – Wiem, że powinienem się zamknąć, ale za każdym razem jest to samo, więc… OMFG. Bryan Bozzi ze spokojem w głosie przekazywał mu, że wykonał dobrą pracę, okazując zarazem wyrozumiałość dla swojego kierowcy. Rozmowę zakończył przypominając mu o zebraniu pozostawionej na torze gumy. – Tak, tak, p********* zbieranie czegokolwiek chcecie. Cholera, cholera, cholera… radio jest włączone. Przepraszam, to moja wina. I g******* pierwszy stint to też moja wina. Charles Leclerc, Scuderia Ferrari, prepares in the garage Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images Vasseur powiedział, że incydent jest omawiany, ale nie uważa, że będzie to problem między jego kierowcami. Szef zespołu wyjaśnił, że chociaż Ferrari starało się nie tracić czasu przez walkę kierowców, Leclerc musiał także stopniowo wprowadzać opony w odpowiedni zakres pracy. Zaznaczył, że komunikat Leclerca wynikał prawdopodobnie z braku pełnego obrazu sytuacji i że było to trudne do uniknięcia zdarzenie, dodając, że wcześniejsza prośba Sainza o pit stop została odrzucona z powodu pozycji rywali. – Wcale się nie martwię. Myślę, że to znowu ta sama historia, że muszą komentować lub nie muszą komentować – powiedział Vasseur. – Oni komentują będąc na okrążeniu i nie zawsze mają pełny obraz. Porozmawiamy i to nie będzie problem. – Musimy unikać walki, ale na tym etapie myślę, że rozpoczynając stint, musisz być po stronie strategii, a Carlos był już na trzecim, czy czwartym okrążeniu tego stintu. Myślę, że to fakt, iż sytuacja była naprawdę trudna dla wszystkich, ale porozmawiamy dziś wieczorem. To nie będzie problem. Frederic Vasseur, Team Principal and General Manager, Scuderia Ferrari Autor zdjęcia: Ferrari – Kiedy rozmawialiśmy z Carlosem o pit stopie, wyjaśniałem, że był w cieniu Lawsona, może Tsunody i chciał zjechać do boksu, ale naszym celem było utrzymać go na torze. Rozmawialiśmy w ten sposób i dodatkowo musieliśmy zamienić pozycje, więc było trochę chaosu, ale gdy są w samochodzie, mają własną wizję wyścigu. Czytaj również: Formuła 1Verstappen: To był sezon pełen wyzwań Formuła 1Norris jest dumny z McLarena Formuła 1Mercedes z dubletem w Las Vegas Formuła 1Max Verstappen czterokrotnym mistrzem świata F1

pl_PL
pl_PL