Kierowca Williamsa był na dobrej drodze, aby ustanowić czas pozwalający na awans do Q3, kiedy zahaczył o wewnętrzną barierę w 13. zakręcie. Jego bolid z dużą prędkością odbił się od niej, a następnie zatrzymał na przeciwległej ścianie. Uderzenie z ogromnym impetem sprawiło, że samochód poderwał się od ziemi i przetoczył na odcinku kilkuset metrów w kierunku ostatniego zakrętu. Na torze niemal natychmiast pojawiła się czerwona flaga, a czasówka została przerwana. Sprzątanie po incydencie trwało prawie pół godziny. Po wstępnej ocenie w centrum medycznym, do którego został przewieziony Colapinto z powodu wysokich przeciążeń, Williams poinformował w oświadczeniu, że debiutant będzie musiał przejść kolejną ocenę stanu zdrowia przed sobotnim wyścigiem. Franco Colapinto, Williams Racing Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images „Podczas kwalifikacji Franco doznał poważnego uderzenia o sile ponad 50G, przez co wymagał badań medycznych” – czytamy w oświadczeniu. „Uderzenie o takiej sile jest oczywiście poważne, dlatego jutro konieczna będzie ponowna ocena stanu zdrowia, zanim dowiemy się, czy będzie mógł wystartować w wyścigu. „Najważniejsze jest zdrowie Franco i cieszymy się, że nic mu się nie stało. Przekażemy dalsze informacje, kiedy tylko będzie to możliwe.” Jest to kolejny wypadek Williamsa, który znacząco obciąży niewielki budżet brytyjskiej stajni. Incydent Alexa Albona podczas treningu przed Grand Prix Australii pozostawił zespół z jednym samochodem na resztę weekendu, a Logan Sargeant stracił fotel na rzecz Colapinto właśnie po kosztownym błędzie na Zandvoort. Argentyńczyk, który dołączył do ekipy w trudnym momencie, zastał sytuację z rosnącymi kosztami napraw, a w ciągu trzech ostatnich weekendów zespół miał aż pięć poważnych wypadków. W Meksyku Albon rozbił się, uderzając podczas FP1 w Olivera Bearmana, a w Brazylii obaj kierowcy doszczętnie zniszczyli swoje bolidy. Colapinto rozbił się zarówno podczas kwalifikacji, jak i wyścigu. Oprócz kosztów finansowych związanych z ostatnim wypadkiem oraz kurczącym się zapasem potrzebnych części, mechanicy kolejny raz stoją przed wyzwaniem naprawy bolidu przed rozpoczęciem wyścigu. Czytaj również: Formuła 1Russell najszybszy, sensacyjny wynik Gasly’ego Formuła 1Mercedes nadal najszybszy w Las Vegas