Kuba Grabowski, czyli Quebonafide, to jedna z najbardziej rozpoznawalnych postaci polskiej sceny hip-hopowej. Artysta po raz kolejny zaskoczył swoich fanów i chociaż od dłuższego czasu zapowiadał zakończenie kariery muzycznej, wydał nowy singiel. „Futurama 3” to kolejny dowód na to, że Quebo potrafi poruszyć zarówno tematykę show-biznesu, jak i prywatne sprawy znanych osób – tym razem oberwało się Jakubowi Rzeźniczakowi.
„Futurama 3” to trzeci utwór z serii, która wprost nawiązuje do polskiego show-biznesu i tego, co dzieje się za jego kulisami. W swoim najnowszym numerze Quebonafide w charakterystyczny dla siebie sposób bawi się słowem, jednocześnie punktując celebrytów. Jednym z bohaterów jego wersów stał się były piłkarz Jakub Rzeźniczak, znany z licznych medialnych skandali.
W utworze raper nawiązał do problemów wizerunkowych sportowca, który w tym roku stracił kontrakt z Kotwicą Kołobrzeg z powodu nieetycznych wypowiedzi w mediach. W wersie, który wywołał największe poruszenie, Quebonafide ironicznie podsumował sytuację Rzeźniczaka.
Spokój, równowaga i cofnięcie się o krok. Potrzebuje tego jak Tik potrzebuje Tok, jak Real potrzebuje Talk, albo jak sędzia VAR-u tak jak Jakub Rzeźniczak kogoś od PR-u – zarapował Quebo.
Raper w swoim stylu zestawia sytuację piłkarza z absurdami świata show-biznesu i teraz wiele osób zastanawia się, czy Jakub Rzeźniczak zdecyduje się odpowiedzieć na te słowa, czy też zignoruje zaczepkę.
Potwierdziły się doniesienia na temat Jarusia z „Chłopaków do wzięcia”. To koniec złudzeń
Teledysk do „Futuramy 3” zadebiutował na YouTube 21 listopada i w ciągu kilku dni zdobył ponad milion wyświetleń. Wideo utrzymane jest w mrocznej stylistyce, która podkreśla charakter utworu. Jednym z ciekawszych akcentów jest pojawienie się w klipie Krzysztofa Stanowskiego, znanego i kontrowersyjnego dziennikarza sportowego i twórcy Kanału Zero. Reżyserem teledysku jest natomiast Andrzej Dragan, fizyk kwantowy, którego współpraca z Quebonafide tylko dodaje artyście oryginalności.
Premiera singla była również okazją do ogłoszenia przez rapera jego ostatniego koncertu, który odbędzie się 14 marca 2025 roku. Co ciekawe, muzyczne wydarzenie ma mieć formę online, co w opinii fanów jest zarówno nietypowe, jak i bardzo w stylu Quebonafide – artysty, który nieustannie zaskakuje swoją muzyką i działalnością artystyczną.
Choć Quebonafide od dawna zapowiada zakończenie swojej kariery, jego działania zdają się przeczyć tym deklaracjom. W zeszłym roku artysta wyznał, że tworzenie rapu negatywnie wpływa na jego samopoczucie, przez co postanowił odpocząć od sceny.
Bez robienia rapu jest mi znacznie lepiej – pisał w mediach społecznościowych.
tego co mam w planie. Jeżeli chodzi o numery wyżej. Podejmowałem wiele prób, próbowałem ogarnąć featuringi i zrobić coś zaskakującego, ale poległem. Przegrałem ze swoimi dynamicznie zmieniającymi się stanami psychicznymi. Bez robienia rapu jest mi znacznie lepiej, wywoływało to
— Kuba Grabowski (@MlodyGrabus) May 14, 2023
Mimo to, premiera „Futuramy 3” oraz zapowiedź koncertu pokazują, że raper nie jest jeszcze gotów definitywnie zamknąć tego rozdziału swojego życia. W opisie do nowego klipu przyznał, że sfingował „muzyczną śmierć”, a teraz planuje pożegnać się z fanami w sposób spektakularny, lecz ostateczny. Sam koncert online ma być ostatnim ukłonem w stronę publiczności, którą Quebonafide zaskakiwał od 2008 roku.
Wers skierowany do Jakuba Rzeźniczaka wywołały dodatkowe kontrowersje, ponieważ piłkarz od lat zmaga się z problemami wizerunkowymi. Jego głośna wypowiedź o braku więzi z córką, która doprowadziła do rozwiązania kontraktu z Kotwicą Kołobrzeg, była szeroko komentowana w mediach. Piłkarz do tej pory nie odniósł się do tekstu Quebonafide, choć wiele osób uważa, że riposta mogłaby tylko podsycić zainteresowanie tematem… i tylko zaszkodzi byłemu sportowcowi.
Choć Quebonafide zapowiada, że jego kariera muzyczna dobiega końca, historia pokazuje, że artysta lubi bawić się z oczekiwaniami swoich fanów. „Futurama 3” to kolejny dowód na nieprzewidywalność artysty i niezwykłą umiejętność do wywoływania poruszenia w mediach. Jedno jest pewne – niezależnie od tego, czy 14 marca 2025 roku rzeczywiście nastąpi koniec jego muzycznej kariery, Quebonafide zapisze się na stałe w historii polskiego hip-hopu.