Norris okazał się w tym roku jedynym kierowcą, który był w stanie realnie zagrozić panującemu mistrzowi świata. Niestety po słabym występie kierowcy McLarena w GP Brazylii, w którym zajął dopiero szóste miejsce, jego szanse na tytuł są bliskie zeru.
Z kolei Max Verstappen wystartował do wyścigu na Interlagos z 17. pola i w deszczowych warunkach wspiął się na wyżyny swoich umiejętności, wygrywając brazylijską rundę z prawie 20 sekundową przewagą nad Estebanem Oconem z Alpine.
Norris przyznał, że jego szansa na zdobycie pierwszego tytułu przepadła i zaakceptował ten fakt po słabym występie w Sao Paulo.
– Wiem w jakiej znajduję się sytuacji i mam teraz mniej do stracenia. Strata do Maxa jest dość duża i zdaję sobie sprawę, że praktycznie nie jestem jej w stanie odrobić.
– Po Brazylii dotarło do mnie, że teraz trudno będzie mi zdobyć pierwsze miejsce. Wiem, że popełniałem w tym roku błędy i na własne życzenie straciłem kilka punktów, ale uważam, że moje podejście było prawidłowe.
Pomimo tego, że Norris praktycznie nie ma już szans na tytuł, czuje, że udowodnił przede wszystkim samemu sobie, że może rywalizować na samym czele stawki.
Zapytany, czego się nauczył w tym roku, Brytyjczyk odpowiedział: – Wiem, że mam to, czego mi potrzeba, żeby walczyć o tytuł.
– Po raz pierwszy w swojej karierze stanąłem przed taką szansą. Dowiedziałem się dzięki temu, gdzie jest moje miejsce w szeregu. Muszę jednak stwierdzić, że zdecydowanie na takim poziomie powinienem być już na początku roku.
– Od przerwy letniej czuję, że wykonałem dobrą robotę i zaprezentowałem się z bardzo dobrej strony. Nie chciałbym zmieniać zbyt wielu sytuacji, które się wydarzyły, ale nadal muszę udoskonalać pewne rzeczy i to jest dla mnie jasne.
– Po raz pierwszy czuję, że mam to, czego potrzebuję, aby walczyć o mistrzostwo, ale to nie znaczy, że jestem kompletny lub doskonały. Na pewno jeszcze nie.
– Najważniejsze dla mnie jest, że mam wiarę i to, czego potrzeba, aby walczyć o mistrzostwo w przyszłości.
Naciskany o ocenę swoich szans na pokonanie Verstappena w walce o mistrzostwo, Norris powiedział: – To jest praktycznie nieosiągalne. Szanse są iluzoryczne i potrzebowałbym bardzo dużo szczęścia. Ja jestem całkiem sam, a Max ma wszystkie swoje pionki gotowe, żeby mnie zaatakować – dodał.