Drugi trening miał dosyć podobny przebieg, jak pierwszy. Kierowcy na początku postanowili wyjechać na pośrednich mieszankach opon aby przeczyścić brudny i śliski tor w Las Vegas, aby następnie w połowie sesji wyjechać na miękkim ogumieniu po to, aby wykręcić jak najlepsze czasy okrążeń.
Zanim jednak do tego doszło, lider mistrzostw F1 Max Verstappen z Red Bulla popełniał dużą ilość błędów, tracąc panowanie nad bolidem w 5. zakręcie czy blokując hamulce na dohamowaniu do szykany po bardzo długiej prostej The Strip.
Zarówno Holender, jak i Sergio Perez nie wyglądają na dobrze przygotowanych do weekendu w Las Vegas, co potwierdzają ich słabe dotychczas wyniki. W pierwszym treningu zajęli odpowiednio 5. oraz 10. miejsce, a w drugim treningu (przez brak wykonania symulacji kwalifikacyjnej) zakończyli dopiero na 17. i 19. miejscu. Wydaje się, że przed austriackim zespołem długa noc w poszukiwaniu ustawień do bolidu.
Tymczasem na torze ulicznym w stolicy hazardu świetnie prezentuje się Mercedes, który podczas pierwszego treningu zaliczył dublet, a w drugim treningu pozwolił rozdzielić swoje samochody tylko i wyłącznie przez Lando Norrisa.
W obu sesjach najszybszym kierowcą okazał się Lewis Hamilton, ale zespołowy partner George Russell nie pozwolił mu odjechać zbyt daleko.
Podczas najszybszego okrążenia Hamilton zszedł z czasem poniżej bariery 1 minuty i 34 sekund, co udało się podczas drugiego treningu tylko wiceliderowi mistrzostw F1 Norrisowi, który stracił do siedmiokrotnego mistrza świata zaledwie 0,011 sekundy.
Sesja była przerwana czerwoną flagą w środkowej fazie ze względu na problem ze skrzynią biegów w bolidzie Alexa Albona. Taj musiał zatrzymać swój bolid w 6. zakręcie i zakończyć trening na ulicach Las Vegas.