Na kilka dni przed premierą wspomnień Angeli Merkel media cytują fragmenty książki poświęcone Donaldowi Trumpowi. Była kanclerz Niemiec pisze między innymi o pierwszym spotkaniu z 45. prezydentem Stanów Zjednoczonych, wspomina także rozmowę z papieżem Franciszkiem, podczas której poprosiła go o radę, jak porozumieć się z Trumpem.
Wspomnienia zatytułowane „Freiheit” (Wolność) ukażą się we wtorek. W czwartek tygodnik „Die Zeit” opublikował fragmenty nowej książki Angeli Merkel. Pisząc o Donaldzie Trumpie, była kanclerz Niemiec ocenia, że obecny prezydent elekt Stanów Zjednoczonych „patrzy na wszystko z perspektywy dewelopera nieruchomości, którym był przed wejściem do polityki”. „Każda nieruchomość może być kiedyś sprzedana. Jeśli on jej nie zdobędzie, zrobi to ktoś inny. Tak też widzi świat” – czytamy we fragmencie cytowanym przez portal Politico.
Dalej Merkel wskazuje, że zdaniem Trumpa relacje państw oparte są na „konkurowaniu ze sobą, a sukces jednego oznacza porażkę innego”. Jako doświadczony biznesmen „nie wierzył, że dobrobyt wszystkich można zwiększyć poprzez współpracę” – pisze Merkel.
Wspomina też, że w pewnym momencie zwróciła się do papieża Franciszka z prośbą o radę, jak porozumieć się z amerykańskim przywódcą. „Bez wymieniania nazwisk zapytałam go, jak poradziłby sobie z fundamentalnie różnymi opiniami w gronie ważnych osobistości” – pisze była szefowa niemieckiego rządu, odnosząc się do rozmowy, do której doszło mniej więcej w czasie, gdy Trump groził wycofaniem USA z paryskiego porozumienia klimatycznego. „(Papież) od razu mnie zrozumiał i odpowiedział wprost: 'Zginaj, zginaj, zginaj, ale upewnij się, że się nie złamie'” – relacjonuje w swojej książce Merkel.
Politico zwraca uwagę, że znaczna liczba wzmianek poświęconych Trumpowi skupia się na wizycie Angeli Merkel w Białym Domu w marcu 2017 roku. Było to pierwsze spotkanie Trumpa z ówczesną kanclerz Niemiec, odkąd objął on urząd prezydenta. Po rozmowach politycy wystąpili na wspólnej konferencji prasowej. Trump zapewnił o „mocnym zaangażowaniu” USA na rzecz Sojuszu Północnoatlantyckiego, jednocześnie podkreślając, że inne kraje muszą wywiązywać się ze swoich zobowiązań wobec NATO.
W swojej nowej książce Merkel wspomina, że „nie miała dobrych przeczuć” po spotkaniu z Trumpem w Waszyngtonie. „Kiedy zwracał uwagę na moje argumenty, to zazwyczaj tylko po to, by skonstruować na ich podstawie nowe oskarżenia” – pisze polityczka.
Podczas spotkania w marcu 2017 roku Trump chciał również poznać opinię kanclerz Niemiec na temat prezydenta Rosji Władimira Putina – twierdzi autorka „Freiheit”. „Był najwyraźniej mocno zafascynowany rosyjskim prezydentem” – pisze Merkel. „W kolejnych latach odnosiłam wrażenie, że politycy o autokratycznych i dyktatorskich cechach urzekają go” – dodaje.
Ponadto podczas spotkania w Białym Domu Trump nie uścisnął dłoni Merkel przed obiektywami fotoreporterów „nawet po tym, jak szepnęła mu, że powinni to zrobić” – czytamy we fragmencie książki cytowanym przez agencję Reutera. „Jak tylko to powiedziałam, pokręciłam głową w myślach. Jak mogłam zapomnieć, że Trump dokładnie wiedział, jaki efekt chce osiągnąć” – wskazuje Merkel.
Przemyślenia Merkel „na temat tego, jak postępować wobec prezydenta (Trumpa – red.) będą miały znaczenie dla polityków przygotowujących się na jego drugą kadencję” – ocenia Politico. Dodaje, że europejscy przywódcy „dotychczas starali się nie mówić niczego, co mogłoby go zdenerwować”. „Ale Angela Merkel (…) nie musi bawić się w pochlebstwa” – podkreśla portal.
Autorka/Autor:wac//az
Politico, Reuters, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Jesco Denzel /Bundesregierung via Getty Images