Zbigniew Ziobro nie stawił się przed sejmową komisją śledczą do spraw inwigilacji systemem Pegasus. To czwarty raz, kiedy komisja próbowała przesłuchać byłego ministra sprawiedliwości.
Były minister i prokurator generalny miał zostać przesłuchany w poniedziałek 4 listopada o godzinie 10 w związku z zakupem i inwigilacją systemem Pegasus w Polsce. Nie stawił się.
– W tej chwili jako komisja powinniśmy wystąpić z wnioskiem o jego ukaranie za niestawiennictwo i nałożenie kary porządkowej do Sądu Okręgowego w Warszawie, ale równocześnie jako komisja powinniśmy złożyć wniosek o zatrzymanie i doprowadzenie Zbigniew Ziobrę przed komisję, równocześnie występując do prokuratora generalnego o to, aby rozpoczął procedurę, w wyniku której Sejm wyrazi zgodę na ściągnięcie immunitetu panu Zbigniewowi Ziobrze – powiedziała przewodnicząca komisji Magdalena Sroka (PSL-TD).
Tomasz Trela, wiceszef komisji, zapytany w rozmowie z Polskim Radiem 24, czy Zbigniew Ziobro przysłał zwolnienie lekarskie, usprawiedliwiające jego możliwą nieobecność na poniedziałkowym posiedzeniu komisji, odpowiedział, że „na wczoraj (niedziela – red.) żadnego takiego dokumentu nie było”.
Ziobro nie stawiał się na wcześniejszych posiedzeniach komisji. Dwukrotnie usprawiedliwił swoją nieobecność zaświadczeniem od lekarza. Kiedy nie usprawiedliwił trzeciej nieobecności, skutkiem było złożenie wniosku o karę grzywny do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Zbigniew Ziobro usprawiedliwiał swoją niezdolność do udziału w przesłuchaniach chorobą nowotworową. Opinię na temat jego zdrowia wydał biegły lekarz, który stwierdził brak przeszkód w przesłuchaniu byłego ministra sprawiedliwości. – Zbigniew Ziobro nie ma żadnych podstaw do tego, żeby negować tę opinię biegłego, którą w tej chwili mamy – podkreśliła przewodnicząca komisji Magdalena Sroka. – Jeżeli okoliczności zdrowia Ziobry zmieniły się od czasu, kiedy została wydana opinia, to również są na to przepisy – dodała Sroka. Podkreśliła, że „jako były minister sprawiedliwości powinien doskonale zdawać sobie sprawę, że w takiej sytuacji ma obowiązek przesłać stosowne zaświadczenia lekarskie”.
Komisja śledcza do spraw Pegasusa bada legalność oprogramowania. Ma sprawdzić prawidłowość i celowość czynności, które były podejmowane za pomocą systemu m.in. przez rząd, służby specjalne i policję do listopada 2023 roku. Ponadto komisja ma zbadać, kto był odpowiedzialny za zakup tego i podobnych narzędzi.
W czwartek, 31 października Zbigniew Ziobro opublikował wezwanie do przesłuchania komisji. „Ta kartka byłaby nawet zabawna, a jej autorzy niezłymi dowcipnisiami, gdyby nie to, że zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego posłowie tej 'niby komisji’ popełnili właśnie przestępstwo m.in. z art. 231 Kodeksu karnego” – napisał.
„10 września TK stwierdził, że zakres działania sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z Konstytucją i usunął ją z porządku prawnego. Posłowie podszywający się pod nieistniejącą komisję poniosą za to odpowiedzialność karną – to kwestia czasu. Wyślę każdemu z nich kopię wyroku TK, żeby potem nie mogli bronić się przed sądem, że nie wiedzieli” – dodał.
Komisja do spraw badania legalności oprogramowania przesłuchała już między innymi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, byłego wicepremiera Ministerstwa Sprawiedliwości i polityka Suwerennej Polski Michała Wosia, czy byłego dyrektora Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich Mikołaja Pawlaka.
Autorka/Autor:mw,js/kab
PAP, tvn24.pl